Wielka Sala (rozmowy klimatyczne)

Lena

Nie wiedziałam gdzie umieścić ten temat więc umieściłam tu. Ale przechodząc do rzeczy, jest to salon, w którym spotykają się wszyscy uczniowie. Rozmawiamy tu klimatycznie, czyli tak jak pod zdjęciami. Najlepiej bez żadnych emotek, bo one wszystko psują.
Jak się temat nie podoba, proszę usunąć. Dziękuję za uwagę.

Vanessa

( No dobra to ja zaczynam ! )
Wpadłą do pomieszczenia. Szczerze mówiac pierwszy raz tu była. Rozglądnęła się niepewnie. Zauważyła kilka znajomych twarzy , uśmiechnęła się do nich. Weszła dalej i usiadła na jednej z kanap wyciagając książke z torby i zanurzając się w lekturze.

Lena

*weszła do środka z wielkim Mikołajowym workiem.* Byliście grzeczni? *rzuciła worek na kanapę z bladym uśmiechem.*

Amy

*siedziała na kanapie* ja byłam... daj mi coś

Narcisse

*z hukiem zamknęła laptopa i spojrzała na dziewczynę z workiem* Ale Mikołaj wyszczuplał i wyładniał przez ten rok. *powiedziała z nikłym uśmiechem do nieznajomej*

Daniel

I zapomniał o jakże grzecznym Danielu *uniósł wzrok* Nie przyniósł mi nic... Skandal...

Vanessa

Oderwała wzrok od książki i spojrzała na dziewczynę z workiem. - Jaaa byłam najbardziej grzeczna!- zaśmiała się.

Amy

ja byłam najgrzeczniejsza! *pokazała język* Chcę misia!

Narcisse

Nie chciałabym skłamać, ale one wszystkie są nieznośne. Tak na prawdę tylko ja byłam grzeczna. *szepnęła konspiracyjnie "Mikołajowi* na ucho, szczerząc się przymilnie do Ness, Amy i Daniela.* ^^

Daniel

One! Czyli ja jestem znośny *roześmiał się*

Narcisse

Tak. Ty tak. Ale pewnie gdyby nie Eli, nie dałoby się z Tobą wytrzymać. *wytknęła mu język i uśmiechneła się przymilnie do Leny*

Daniel

Oho... Znalazła się znawczyni *roześmiał się* A Ty się Ciss nie podlizuj tu...

Alex

Alexia 'wpadła' do owej sali. Właściwie to grzecznie, kulturalnie i cicho wmaszerowała, ale ostatecznie możemy powiedzieć, że wpadła. Widząc worek pełen prezentów rozpromieniła się. ^^

Amy

to kto mi wreszcie da misia?

Daniel

Już dawno po Mikołajkach, więc chyba sama musisz sobie tego misia sprawić *roześmiał się*

Amy

skoro byłam niegrzeczna to mogli by mi przynieść chociaż rózgę, co?

Narcisse

Ja się wcale nie podlizuję! Ja z natury jestem wspaniała, urocza i w ogóle. Mnie się nie da odmówić. *wyszczerzyła się*

Amrei

Amrei stanęła w progu patrząc na kłócących się znajomych.
- Ciss, a co byś chciała dostać, postaram się dać Ci to na święta. - zaśmiała się wesoło.